Rynek nieruchomości w Polsce to obecnie obszar intensywnych przemian, a jednym z najbardziej zauważalnych trendów są skokowe wzrosty cen mieszkań na rynku wtórnym w Krakowie i Warszawie. Ostatnie dane alarmują, wskazując, że ceny za metr kwadratowy nieruchomości w obu tych miastach wzrosły o imponujące 20% i więcej w ciągu ostatniego roku, stawiając się jako jedne z najbardziej dynamicznych wzrostów cen w kraju.
W stolicy Małopolski, cena za metr kwadratowy mieszkania osiągnęła średnio 15,6 tys. zł w listopadzie, co oznacza znaczący wzrost o 26% w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Sytuacja nie jest o wiele lepsza w Warszawie, gdzie stawki przekroczyły już średnio 17 tys. zł, co stanowi wzrost o niemal 23% w skali roku.
Gdy przyjrzymy się danym porównawczym z 2020 roku, widzimy, że ceny nieruchomości w obu tych miastach wzrosły o około 50% w ciągu zaledwie trzech lat. Warto zauważyć, że podwyżki cen dotyczą praktycznie całego kraju, z jednym wyjątkiem - Włocławka, gdzie odnotowano pewne obniżki cen mieszkań na rynku wtórnym.
Skokowe podwyżki cen nieruchomości bezpośrednio wpływają na osoby, które rozważają zakup nowego mieszkania. Wzrost cen mieszkań oznacza jednocześnie zwiększenie kwoty, o jaką starają się potencjalni kredytobiorcy. Dane Biura Informacji Kredytowej (BIK) pokazują, że liczba osób składających wnioski o kredyt mieszkaniowy w listopadzie wzrosła do 39,83 tysiąca, co stanowi wzrost o 27,4% w porównaniu do roku poprzedniego. Średnia kwota kredytu sięgnęła blisko 430 tysiąca złotych, osiągając tym samym najwyższy poziom w historii. To zjawisko wynika również z faktu, że wielu wnioskodawców dąży do uzyskania kredytów zbliżonych do górnego limitu w ramach programu "Bezpieczny Kredyt 2%".